Typ tekstu: Blog
Autor: Magda
Tytuł: lalka-magda
Rok: 2003
cafejki :(
Buźka, papa!


wróciłam

No i nieubłaganie nadszedł ten przykry moment, kiedy trzeba było zwijać żagle i wracać do domu. Podróż niemiłosiernie się dłużyła, mijaliśmy lasy, pola, łąki i jeziora, na których widok łzy same cisnęły się do oczu. Dwa tygodnie minęły jak w bajce. Było wręcz cudownie. Przeżyliśmy niesamowite chwile na łonie natury w wyśmienitym towarzystwie. To są tylko nasze chwile, porozumiewamy się gestami, nikt nie wie co chcemy sobie przekazać. Nawet początkowa brzydka pogoda nie była w stanie zmienić naszych szampańskich nastrojów i nie daliśmy się nudzie.
Pisząc uśmiecham się do własnych myśli. To bogactwo przeżyć i wspomnień przeszkadza
cafejki &lt;emot&gt;:(&lt;/&gt;<br>Buźka, papa! &lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div&gt;&lt;tit&gt;wróciłam&lt;/&gt; <br><br>No i nieubłaganie nadszedł ten przykry moment, kiedy trzeba było zwijać żagle i wracać do domu. Podróż niemiłosiernie się dłużyła, mijaliśmy lasy, pola, łąki i jeziora, na których widok łzy same cisnęły się do oczu. Dwa tygodnie minęły jak w bajce. Było wręcz cudownie. Przeżyliśmy niesamowite chwile na łonie natury w wyśmienitym towarzystwie. To są tylko nasze chwile, porozumiewamy się gestami, nikt nie wie co chcemy sobie przekazać. Nawet początkowa brzydka pogoda nie była w stanie zmienić naszych szampańskich nastrojów i nie daliśmy się nudzie. <br>Pisząc uśmiecham się do własnych myśli. To bogactwo przeżyć i wspomnień przeszkadza
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego