Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
powtórzył Widmar, lecz na Szczęście wiatr zaczął dąć w inną stronę.
- Więc pójdziemy, szanowny panie? - rozległ się w ciemnościach szept krawca.
- Tak, tak, ma się rozumieć - powiedział Widmar i obaj szybko poszli ulicą w górę.
Gdy przechodzili obok domu Widmara, obejrzeli się jednocześnie i zauważyli, że w domu wszystko było ciche i ciemne.
- Nikogo nie ma w domu - powiedział krawiec. Widmar milczał. Był taki mrok, że nie widzieli się nawzajem. W pewnej chwili Widmarowi wydało się, że idzie sam i że krawiec gdzieś zniknął.- Gdzie się pan podział? - krzyknął zaniepokojony. Wicher natychmiast porwał jego słowa, więc nie usłyszał samego siebie.
- Jestem
powtórzył Widmar, lecz na Szczęście wiatr zaczął dąć w inną stronę.<br>- Więc pójdziemy, szanowny panie? - rozległ się w ciemnościach szept krawca.<br>- Tak, tak, ma się rozumieć - powiedział Widmar i obaj szybko poszli ulicą w górę.<br>Gdy przechodzili obok domu Widmara, obejrzeli się jednocześnie i zauważyli, że w domu wszystko było ciche i ciemne.<br>- Nikogo nie ma w domu - powiedział krawiec. Widmar milczał. Był taki mrok, że nie widzieli się nawzajem. W pewnej chwili Widmarowi wydało się, że idzie sam i że krawiec gdzieś zniknął.- Gdzie się pan podział? - krzyknął zaniepokojony. Wicher natychmiast porwał jego słowa, więc nie usłyszał samego siebie.<br>- Jestem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego