Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
bywał już.



POŚWIĘCENIE
Dzień taki chłodny, taki pogodny,
Bieli się światu śnieg pierworodny,

Szklane obłoki, dymy na wietrze,
Coraz to dalsze, cichsze i bledsze,

I ty tak bliska, a tak bezbrzeżna
I taka chłodna, i taka śnieżna...

Komu umierzyć? Z kim się sprzymierzyć?
W czyje ramiona wichrem uderzyć?

Dzień taki cichy, dal taka sina,
Dzwoni nade mną srebrna godzina...

Jak kielich wina wychyl mnie do dna,
Moja niewierna, śnieżna i chłodna,

Na twoich białych piersi noclegu,
Pieśni te będą jak krew na śniegu.



PRAGNIENIE
O, gdybyż być żeglarzem na pian powierzchni słonej,
Na fal powierzchni chwiejnej, szerzącej się na wschód,
Sam
bywał już.&lt;/&gt;<br><br><br><br>&lt;div sex="m"&gt;&lt;tit&gt;POŚWIĘCENIE&lt;/&gt;<br>Dzień taki chłodny, taki pogodny,<br>Bieli się światu śnieg pierworodny,<br><br>Szklane obłoki, dymy na wietrze,<br>Coraz to dalsze, cichsze i bledsze,<br><br>I ty tak bliska, a tak bezbrzeżna<br>I taka chłodna, i taka śnieżna...<br><br>Komu &lt;orig&gt;umierzyć&lt;/&gt;? Z kim się sprzymierzyć?<br>W czyje ramiona wichrem uderzyć?<br><br>Dzień taki cichy, dal taka sina,<br>Dzwoni nade mną srebrna godzina...<br><br>Jak kielich wina wychyl mnie do dna,<br>Moja niewierna, śnieżna i chłodna,<br><br>Na twoich białych piersi noclegu,<br>Pieśni te będą jak krew na śniegu.&lt;/&gt;<br><br><br><br>&lt;div sex="m"&gt;&lt;tit&gt;PRAGNIENIE&lt;/&gt;<br>O, gdybyż być żeglarzem na pian powierzchni słonej,<br>Na fal powierzchni chwiejnej, szerzącej się na wschód,<br>Sam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego