Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
głowie czmerało, widział, że to coś nie po ludzku się dzieje. Chciał się przeżegnać, ale mu smyczek przeszkodził, zawołał więc tylko na głos:
- Wszelki duch Pana Boga chwali!
- I ja go chwalę - pokornie i rzewnie odpowiedziała strojna pani - choć nim oglądać go stanę się godną, wieki, wieki jeszcze miną! - z cichym dodając westchnieniem.
Jaśko, skoro tylko pierwsze słowa jej posłyszał, uspokojony, że nie z diabłem ma do czynienia, nie dając na resztę uwagi, zdjął czym prędzej z głowy baranią czapkę i kłaniając się nią do nóg, zaczął prawić:
- A toć mi wybaczcie, Imościuli, żem się was wyląkł gdyby czego złego... Ale
głowie &lt;orig&gt;czmerało&lt;/&gt;, widział, że to coś nie po ludzku się dzieje. Chciał się przeżegnać, ale mu smyczek przeszkodził, zawołał więc tylko na głos: <br>- Wszelki duch Pana Boga chwali! <br>- I ja go chwalę - pokornie i rzewnie odpowiedziała strojna pani - choć nim oglądać go stanę się godną, wieki, wieki jeszcze miną! - z cichym dodając westchnieniem.<br>Jaśko, skoro tylko pierwsze słowa jej posłyszał, uspokojony, że nie z diabłem ma do czynienia, nie dając na resztę uwagi, zdjął czym prędzej z głowy baranią czapkę i kłaniając się nią do nóg, zaczął prawić: <br>- A toć mi wybaczcie, Imościuli, żem się was wyląkł gdyby czego złego... Ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego