Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
się i poczerwieniała, potem jej widelec skierował się w moją stronę.
- Czy to pański samochód stoi tam okryty brezentem? - Tak - szepnąłem.
- To pan jest tym zwariowanym tajniakiem? - pytała mnie surowo wciąż trzymając widelec wymierzony w moją pierś, jak gdyby za chwilę zamierzała mnie nim przebić.
- Tak jest, to ja - przyznałem cichym głosem. Zauważyłem, że oczy Kasi są pełne zachwytu.
- Brawo, brawo! - zawołała dziewczynka. - Bardzo się cieszę, że pan jest tajniakiem i wlepia mandaty piratom drogowym. Bo Klaus jest piratem, prawda?
- Tak jest - skinąłem głową. - Ale pragnę wyjaśnić, że ja nie jestem żadnym tajniakiem, tylko społecznym inspektorem Służby Drogowej.
- Dał mu pan
się i poczerwieniała, potem jej widelec skierował się w moją stronę.<br>- Czy to pański samochód stoi tam okryty brezentem? - Tak - szepnąłem.<br>- To pan jest tym zwariowanym tajniakiem? - pytała mnie surowo wciąż trzymając widelec wymierzony w moją pierś, jak gdyby za chwilę zamierzała mnie nim przebić.<br>- Tak jest, to ja - przyznałem cichym głosem. Zauważyłem, że oczy Kasi są pełne zachwytu.<br>- Brawo, brawo! - zawołała dziewczynka. - Bardzo się cieszę, że pan jest tajniakiem i wlepia mandaty piratom drogowym. Bo Klaus jest piratem, prawda?<br>- Tak jest - skinąłem głową. - Ale pragnę wyjaśnić, że ja nie jestem żadnym tajniakiem, tylko społecznym inspektorem Służby Drogowej.<br>- Dał mu pan
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego