duse, to wos po góralsku przywitoć muse</> - rozpoczął starosta Makowski, a zaraz później Marek Markowicz oddał głos Henrykowi Mikołajowi Góreckiemu zachęcając, by opowiedział o swojej estetyce i muzyce. - O rany Boskie - westchnął kompozytor, który poczuł się wrzucony na głęboką wodę. - Ja myślałem, że czegoś się tu dowiem, że usłyszę coś ciekawego, a ja mam gadać? - zmartwił się nie na żarty. Zachęcił przy tym słuchaczy do zadawania pytań, ale że takowych nie było, tytułem wstępu podzielił się z zebranymi swoimi przemyśleniami na różne tematy, poruszając nieomal wszystkie dziedziny życia oprócz... muzyki.<br>Było zatem m.in. o dewastacji "Palace". - Nie jestem taki, by