Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
poruszając się zwinnie, chwytały błądzące dokoła dusze, a one wcielały się w nie i każda nagle stawała się kilkoma, i roztańczony krąg powiększał się, i było ich już nie dwie, ale cztery, potem osiem, po chwili już szesnaście, i pokój wypełnił się krążącymi postaciami, i na moich oczach skóra ich ciemniała, zmieniały się rysy, włosy zwijały się kędzierzawo i kudłato na głowach,
i zataczały wokół mnie coraz ciaśniejsze kręgi, i nagle porwały mnie w ten nagi wir, i kolorowymi kredkami, które zjawiły się w ich rękach, kreśliły na moim i na swoich ciałach czerwone, białe i niebieskie wzory, smugi i koła
poruszając się zwinnie, chwytały błądzące dokoła dusze, a one wcielały się w nie i każda nagle stawała się kilkoma, i roztańczony krąg powiększał się, i było ich już nie dwie, ale cztery, potem osiem, po chwili już szesnaście, i pokój wypełnił się krążącymi postaciami, i na moich oczach skóra ich ciemniała, zmieniały się rysy, włosy zwijały się kędzierzawo i kudłato na głowach,<br>i zataczały wokół mnie coraz ciaśniejsze kręgi, i nagle porwały mnie w ten nagi wir, i kolorowymi kredkami, które zjawiły się w ich rękach, kreśliły na moim i na swoich ciałach czerwone, białe i niebieskie wzory, smugi i koła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego