Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kuchnia
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
odpadła już na granicy, kiełbasa w ćwierćfinale. Ale zając, jak chciał, pierwszy doleciał do mety, a kaczka za niem, aż sie z niej jabłka sypali. Wszystkie narodowości zostali za namy w pobitem polu, a cały nasz gastronomiczny peleton zdobył złote medale i na dokładkie srebrny półmisek. (...)
- Zgadza sie, polska kuchnia cieszy sie za granicą tak zwaną opinią - stwierdza jego rozmówca.
- Patrz pan, a w Warszawie taka jest więcej niejadalna.
- Co pan chcesz, na eksport każden inaczej sie stara. Taki na przykład zając ma z pewnością za granicą comberek, a w Warszawie same nóżki.
Nic dodać, nic ująć.

PRZYJĘCIE DLA KACZEK I OMGLAŁY
odpadła już na granicy, kiełbasa w ćwierćfinale. Ale zając, jak chciał, pierwszy doleciał do mety, a kaczka za &lt;orig&gt;niem&lt;/&gt;, aż &lt;orig&gt;sie&lt;/&gt; z niej jabłka sypali. Wszystkie narodowości zostali za &lt;orig&gt;namy&lt;/&gt; w &lt;orig&gt;pobitem&lt;/&gt; polu, a cały nasz gastronomiczny peleton zdobył złote medale i na &lt;orig&gt;dokładkie&lt;/&gt; srebrny półmisek. (...)<br>- Zgadza &lt;orig&gt;sie&lt;/&gt;, polska kuchnia cieszy &lt;orig&gt;sie&lt;/&gt; za granicą tak zwaną opinią - stwierdza jego rozmówca.<br>- Patrz pan, a w Warszawie taka jest więcej niejadalna.<br>- Co pan chcesz, na eksport &lt;orig&gt;każden&lt;/&gt; inaczej &lt;orig&gt;sie&lt;/&gt; stara. Taki na przykład zając ma z pewnością za granicą comberek, a w Warszawie same nóżki.<br>Nic dodać, nic ująć.<br><br>&lt;tit&gt;PRZYJĘCIE DLA KACZEK I &lt;orig&gt;OMGLAŁY
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego