Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
Jerzego.
- A żebyś wiedział, jak się tamten kulawy na tej Poznańskiej urządził zaszeptał spiesznie. - Każe mi brać krzesło i wynosić, myślałem, że zgłupiał. A on mówi: "Zresztą nie, za ciężko będzie" - wyłamuje jedną nogę. Zdjęcia, mikrofilmy nie wywołane, jakby się nawet z tym wsypał, to kto wyciągnie, to prześwietli, mądre, co? Co? - krzyknął jak człowiek bojący się ciemności. No, powiedz coś, do cholery! Zawracanie głowy cała ta nasza ochrona! mówił dalej bez przerwy. - Co my stąd zobaczymy? Ten radiotelegrafista opowiadał mi, że ci z ekipy goniometrycznej, tak się nazywa formacja od zwalczania radiostacji, potrafią robić niewąskie numery. - Zygmunt wyraźnie chciał odskoczyć od
Jerzego.<br>- A żebyś wiedział, jak się tamten kulawy na tej Poznańskiej urządził zaszeptał spiesznie. - Każe mi brać krzesło i wynosić, myślałem, że zgłupiał. A on mówi: "Zresztą nie, za ciężko będzie" - wyłamuje jedną nogę. Zdjęcia, mikrofilmy nie wywołane, jakby się nawet z tym wsypał, to kto wyciągnie, to prześwietli, mądre, co? Co? - krzyknął jak człowiek bojący się ciemności. No, powiedz coś, do cholery! Zawracanie głowy cała ta nasza ochrona! mówił dalej bez przerwy. - Co my stąd zobaczymy? Ten radiotelegrafista opowiadał mi, że ci z ekipy goniometrycznej, tak się nazywa formacja od zwalczania radiostacji, potrafią robić niewąskie numery. - Zygmunt wyraźnie chciał odskoczyć od
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego