Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
Oczywiście, że mogę przyjechać. Tylko że jestem bardzo zajęty, więc... nie wiem, kiedy. A ty? Jak długo tam zostaniesz?
- Jak długo babcia pozwoli. Dobrze mi tu.
- Ja... hm, Aurelio. Potrzebujesz może pieniędzy?
- Nie, raczej nie.
- Tak. No, ale chyba nie zamierzasz zostać tam na zawsze?
- Nie wiem, tato. Może.
- Wiesz co?
- Co
?
- Nie, nic właściwie. Zadzwonisz do mnie jeszcze?
- Tak. Na pewno. Dobranoc, tato.
- Dobranoc. Na przykład jutro?
- Dobrze, jutro. To pa.

1.

- Tyle już się prania nagromadziło - stwierdziła babcia - a ja piorę zawsze w środy. Orelka, nie mam dla ciebie czasu. Idź sobie, polataj. A jak nie, to możesz mi pomóc
Oczywiście, że mogę &lt;page nr=127&gt; przyjechać. Tylko że jestem bardzo zajęty, więc... nie wiem, kiedy. A ty? Jak długo tam zostaniesz?<br>- Jak długo babcia pozwoli. Dobrze mi tu.<br>- Ja... hm, Aurelio. Potrzebujesz może pieniędzy?<br>- Nie, raczej nie.<br>- Tak. No, ale chyba nie zamierzasz zostać tam na zawsze?<br>- Nie wiem, tato. Może.<br>- Wiesz co?<br>- Co?<br>- Nie, nic właściwie. Zadzwonisz do mnie jeszcze?<br>- Tak. Na pewno. Dobranoc, tato.<br>- Dobranoc. Na przykład jutro?<br>- Dobrze, jutro. To pa.<br><br>1.<br><br>- Tyle już się prania nagromadziło - stwierdziła babcia - a ja piorę zawsze w środy. Orelka, nie mam dla ciebie czasu. Idź sobie, polataj. A jak nie, to możesz mi pomóc
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego