kryzysowej sytuacji.<br> Jeśli więc słabością socjalizmu było <orig>zglajchszaltowanie</orig> swoistości, różnorodności "palących pragnień, dzisiejszego życia i myśli", trzeba znaleźć coś, co by problemy te potrafiło na nowo ująć, oddać im należną sprawiedliwość. Jeśli idea niepodległości ma tendencję do wyradzania się w głupawy <page nr=32> sentymentalizm albo szowinizm, to trzeba dodać do niej coś, co by ją przed tymi niebezpieczeństwami chroniło. Powinno to być coś rodzimego, a nie pochodzącego z importu. Tą szansą ratunku ma być - według autora - bujny polski indywidualizm, który manifestował się w okresach największego rozkwitu polskiej kultury. Berent wymienia przykładowo trzy postacie historyczne reprezentatywne dla tego indywidualizmu: prymas Łaski, Piotr z Goniądza, Hugo Kołłątaj