Typ tekstu: Książka
Tytuł: Wyjść z matni
Rok: 1994
mogłem nawet otworzyć oczu. Czułem, jak nie istniejące płomienie parzą moje ciało. I chyba darłem się przy tym jak opętany. Nie pamiętam, jakim sposobem znalazłem się w wannie.
Dopiero strumienie zimnej wody przywróciły mi świadomość. Potem długo stałem przed lustrem sprawdzając, czy mam ślady po oparzeniach. Pojawiło się również pytanie: co by było, gdybym chwilę wcześniej znajdował się w pokoju, gdzie są otwarte drzwi balkonowe? A mieszkam na piątym piętrze. Odpowiedziałem sobie na to kolejnym pytaniem: może to jest wyjście? Skoro nie mogę skończyć z alkoholem, to skończę ze sobą.

OPOWIEŚĆ ARTURA

Ja nic z tego nie pamiętam, ale wyobrażam sobie, co
mogłem nawet otworzyć oczu. Czułem, jak nie istniejące płomienie parzą moje ciało. I chyba darłem się przy tym jak opętany. Nie pamiętam, jakim sposobem znalazłem się w wannie.<br>Dopiero strumienie zimnej wody przywróciły mi świadomość. Potem długo stałem przed lustrem sprawdzając, czy mam ślady po oparzeniach. Pojawiło się również pytanie: co by było, gdybym chwilę wcześniej znajdował się w pokoju, gdzie są otwarte drzwi balkonowe? A mieszkam na piątym piętrze. Odpowiedziałem sobie na to kolejnym pytaniem: może to jest wyjście? Skoro nie mogę skończyć z alkoholem, to skończę ze sobą.<br><br>OPOWIEŚĆ ARTURA<br><br>Ja nic z tego nie pamiętam, ale wyobrażam sobie, co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego