Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
tak powiedział, na pewno tak będzie, i to ją pociesza.
- Zdziwisz się, ale lubiłem Jacka i w jakimś sensie mnie fascynował. A poza tym robiliśmy razem niezłe interesy.
Wiem, że to idiotyczne, ale nie umiałem się powstrzymać; skórzana kurtka, to ostatni ślad tamtych dochodów. Pani Chorążyna przekazała warsztat kuzynowi tapicerowi, co był świadkiem na ślubie; koniec krezusowania i nie muszę, jak planowałem, godzić studiów z żaluzjami, bo tylko studia mam; na nich Aśkę.
- Nie masz wrażenia, że ta semiologia to hochsztaplerka? - zaczynam, by zmienić temat.
I za chwilę czuję się pod jej spojrzeniem, jak sam doktor S.; brakuje tylko, by zaczęła notować
tak powiedział, na pewno tak będzie, i to ją pociesza.<br>- Zdziwisz się, ale lubiłem Jacka i w jakimś sensie mnie fascynował. A poza tym robiliśmy razem niezłe interesy.<br>Wiem, że to idiotyczne, ale nie umiałem się powstrzymać; skórzana kurtka, to ostatni ślad tamtych dochodów. Pani Chorążyna przekazała warsztat kuzynowi tapicerowi, co był świadkiem na ślubie; koniec krezusowania i nie muszę, jak planowałem, godzić studiów z żaluzjami, bo tylko studia mam; na nich Aśkę.<br>- Nie masz wrażenia, że ta semiologia to hochsztaplerka? - zaczynam, by zmienić temat.<br>I za chwilę czuję się pod jej spojrzeniem, jak sam doktor S.; brakuje tylko, by zaczęła notować
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego