Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
krześle stojącym w kącie), obie miały gęby nabrzmiałe, sinawe, na policzkach świecące czerwienią, tak że można było wyobrazić sobie, że przed dwudziestu laty były to pyzate, zdrowe, wiejskie gębule, teraz jednak były spuchnięte, wskutek czego oczka mocno uczernione, jakby z samych rzęs ostro sterczących się składały, spod tłuszczu białka mało co było widać, do tego nosy porowate, kartoflane, i wargi ryjkowate, chwytliwe; obie damy grubokościstej budowy, sadłem dobrze powleczone, miały białe ramiona, zady imponująco obfite; na stole błyszczała napełniona do połowy butelka wódki i cztery musztardówki, pomiędzy nimi fajansowy talerz z płatami salcesonu, pokój oświetlony był jarzeniówką, na której grzały się gonokoki
krześle stojącym w kącie), obie miały gęby nabrzmiałe, sinawe, na policzkach świecące czerwienią, tak że można było wyobrazić sobie, że przed dwudziestu laty były to pyzate, zdrowe, wiejskie gębule, teraz jednak były spuchnięte, wskutek czego oczka mocno uczernione, jakby z samych rzęs ostro sterczących się składały, spod tłuszczu białka mało co było widać, do tego nosy porowate, kartoflane, i wargi ryjkowate, chwytliwe; obie damy grubokościstej budowy, sadłem dobrze powleczone, miały białe ramiona, zady imponująco obfite; na stole błyszczała napełniona do połowy butelka wódki i cztery musztardówki, pomiędzy nimi fajansowy talerz z płatami salcesonu, pokój oświetlony był jarzeniówką, na której grzały się gonokoki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego