Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 03.19
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
z środy na czwartek żołnierze powracający z rutynowego patrolu w gminie Kaczanik, gdzie mieszkają sami Albańczycy, natrafili na albańską blokadę. Próbowali ją ominąć i inną drogą powrócić do bazy, ale to się nie udało, bowiem jak spod ziemi wyrosła następna blokada. Patrol został osaczony i obrzucony kamieniami, butelkami, i wszystkim, co było pod ręką. Na szczęście napastnicy nie mieli broni albo nie zdecydowali się jej użyć. Jeden z naszych żołnierzy, choć był w hełmie, został ugodzony kamieniem w potylicę. Na szczęście na bólu i strachu się skończyło. Częściowo uszkodzone zostały samochody. By wyciągnąć patrol z zasadzki, konieczna była interwencja grupy szybkiego reagowania
z środy na czwartek żołnierze powracający z rutynowego patrolu w gminie <name type="place">Kaczanik</>, gdzie mieszkają sami Albańczycy, natrafili na albańską blokadę. Próbowali ją ominąć i inną drogą powrócić do bazy, ale to się nie udało, bowiem jak spod ziemi wyrosła następna blokada. Patrol został osaczony i obrzucony kamieniami, butelkami, i wszystkim, co było pod ręką. Na szczęście napastnicy nie mieli broni albo nie zdecydowali się jej użyć. Jeden z naszych żołnierzy, choć był w hełmie, został ugodzony kamieniem w potylicę. Na szczęście na bólu i strachu się skończyło. Częściowo uszkodzone zostały samochody. By wyciągnąć patrol z zasadzki, konieczna była interwencja grupy szybkiego reagowania
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego