Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
i podał Rosjaninowi.
- Drug chocziet cigariety? U mienia cigariety! Skolka udobna - Rosjanin roześmiał się, kiwając zachęcająco na Zygmunta.
W oczach Rubina pojawił się ciemny błysk. Spocony i mocno podekscytowany, odwrócił Zygmunta niczym przedmiot i cicho, błagalnie wyszeptał:
- Idź, idź już! Proszę cię, nie bądź dziecko. Burak trefny, kaplicą śmierdzi. Po co ci to? Ledwo się wykurowałeś. Tam kupisz, u Rosjanek, ta sama cena. No idź!
Zygmunt, przerzucając nierozumnie spojrzenie z Rubina na tamtych, stał jak cielę.
- Ale co jest? Chyba możesz mi powiedzieć?
- Tak trudno się domyślić? Tak trudno! Idź stąd, proszę! - w końcu, bliski bezsilnej furii, nachyliwszy się nad nim, krzyknął
i podał Rosjaninowi.<br>- Drug chocziet cigariety? U mienia cigariety! Skolka udobna - Rosjanin roześmiał się, kiwając zachęcająco na Zygmunta.<br>W oczach Rubina pojawił się ciemny błysk. Spocony i mocno podekscytowany, odwrócił Zygmunta niczym przedmiot i cicho, błagalnie wyszeptał:<br>- Idź, idź już! Proszę cię, nie bądź dziecko. Burak trefny, kaplicą śmierdzi. Po co ci to? Ledwo się wykurowałeś. Tam kupisz, u Rosjanek, ta sama cena. No idź!<br>Zygmunt, przerzucając nierozumnie spojrzenie z Rubina na tamtych, stał jak cielę.<br>- Ale co jest? Chyba możesz mi powiedzieć?<br>- Tak trudno się domyślić? Tak trudno! Idź stąd, proszę! - w końcu, bliski bezsilnej furii, nachyliwszy się nad nim, krzyknął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego