bardziej spokojny i zimny.<br> - Dlaczego tak krzyczysz? Bądź łaskawa mówić do mnie uprzejmiej.<br> Pestka chce jednak krzyczeć - to jej jedyna obrona przed uczuciem winy, która <br>w niej tkwi, i przed spojrzeniem matki, którego nie może znieść. Zrywa się od <br>stołu i, zarumieniona z gniewu, wykrzykuje, podniecając się własną niegrzecznością:<br> - O co ci właściwie chodzi? Że się spóźniłam?... No więc, spóźniłam się, tak! <br>Trzeba było wcale z obiadem nie czekać, mogę doskonale zjeść zimny, czy to takie <br>ważne? Dla mnie to nie jest ważne, mnie wcale na tym nie zależy. Są wakacje <br>i muszę mieć trochę swobody! Nie jestem dzieckiem!<br> - Uważasz, że masz