tylko - stwierdza trzeźwo, całkiem już przywrócona rzeczywistości - moje r^eve lucide - świetliste marzenie...<br><br>Inne są teraz, jakby w innym przeżywane wymiarze, jej codzienne dni w grodzieńskim domu, choć na pozór wydają się jak dawniej, całkiem zwyczajne. "Ten sam dom, ci sami jego mieszkańcy, tyleż gości, takiż rozkład godzin; tak samo co dzień wstaję ze snu, jem, piję, rozmawiam, czytam" - opisuje swój tryb życia w listach do Lucyny Kotarbińskiej i dodaje: "Jednak, Lucyś, ja samej sobie wydaję się cieniem dawnej mnie [...] gdy zjawia się niekiedy jakieś widmo [...] uciekam od niego". Od widma można uciec, ale trudno pozbyć się pragnień, aby rzeczywisty pan Franciszek