Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
żyć w ciągu dnia, coraz lżejszy jest sen nocą. Rzucić robotę i długa wmawiać sobie cudze nazwisko, miętosić nowe dokumenty, aby zyskały patynę. Dokumenty, które jeśli tylko zechcą sprawdzić, będą stanowiły o wyroku śmierci. Pozostawić warsztat i nie słyszeć codziennego hałasu, który jest niezauważalny jedynie wtedy, gdy słyszy się go co dzień. Zapach kleju i żywicy, puszysty kurz, codzienne utrapienia z materiałem i konstrukcją, wszystka to zniknie. Ludzie z warsztatu? Zamiast nich będą ciągle nowi, nieznani, nieufni. Warsztat przecież pozostanie. Odejdą Bergowie, Słupeccy, Kaleta. Powróci Sekuła. Wtedy jak damy po robocie... Nie będzie to fuszerka niemiecka, ale robota ze sznytem.
Fabryka stanie
żyć w ciągu dnia, coraz lżejszy jest sen nocą. Rzucić robotę i długa wmawiać sobie cudze nazwisko, miętosić nowe dokumenty, aby zyskały patynę. Dokumenty, które jeśli tylko zechcą sprawdzić, będą stanowiły o wyroku śmierci. Pozostawić warsztat i nie słyszeć codziennego hałasu, który jest niezauważalny jedynie wtedy, gdy słyszy się go co dzień. Zapach kleju i żywicy, puszysty kurz, codzienne utrapienia z materiałem i konstrukcją, wszystka to zniknie. Ludzie z warsztatu? Zamiast nich będą ciągle nowi, nieznani, nieufni. Warsztat przecież pozostanie. Odejdą Bergowie, Słupeccy, Kaleta. Powróci Sekuła. Wtedy jak damy po robocie... Nie będzie to fuszerka niemiecka, ale robota ze sznytem.<br>Fabryka stanie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego