widać też było prowizoryczne trybuny dla widzów lepszej kategorii, obite kolorowym suknem, udekorowane girlandami, wstęgami, piastowskimi orłami i tarczami herbowymi rycerstwa. Obok trybun wznosiły się budy rzemieślników i stragany sprzedawców jadła, relikwii i suwenirów, nad wszystkim zaś powiewała feeria różnobarwnych flag, chorągwi, proporców i gonfalonów. Nad pomruk tłumu wybijał się co i raz miedziany głos surm i trąb.<br>Wydarzenie w zasadzie nikogo dziwić nie powinno. Książę ziębicki Jan wraz z kilkoma innymi książętami i wielmożami śląskimi należał do Rudenbandu, Towarzystwa Obroży, którego członkowie zobowiązywali się do turniejowania przynajmniej raz do roku. W odróżnieniu jednak od większości książąt, którzy z kosztochłonnego obowiązku wywiązywali się