na stypie, gdzie pije się, żeby wyrazić żal i smutek towarzyszący śmierci.</><br><who1>Monika: Pierwszą w życiu okazją, która upoważnia do tego, żeby napić się oficjalnie, są osiemnaste urodziny. Spróbuję policzyć, ile może być "alkoholowych" uroczystości w ciągu roku. Oprócz urodzin jeszcze imieniny - pomnożone przez liczbę dorosłych członków rodziny (w sumie co najmniej te pięć-sześć osób, a bywa, że kilkanaście) <br>- oraz święta Bożego Narodzenia i Wielkanoc. Jeśli dodać do tego imprezy u bliskich przyjaciół, "wyjątkowe okazje" w pracy, nadzwyczajne zdarzenia typu zamiana mieszkania czy ważny awans, to nawet ze skromnego rachunku wychodzi, że co najmniej raz na dwa tygodnie pojawia się godziwy