sobie jakieś spokojne miejsce na ziemi i siedzieć tam, nic nie robiąc, czekając na nieuniknione konsekwencje biegu wydarzeń, czy zdecydujesz się na coś takiego?<br>- Nie.<br>- A jeżeli zakomunikuję ci, że twoja aktywność, świadcząca o braku wiary w niezachwiane mechanizmy Celu, Planu i Rezultatu, może, choć prawdopodobieństwo jest nikłe, rzeczywiście zmienić co nieco, ale wyłącznie na gorsze? Czy przemyślisz sprawę ponownie? Ach, już z twojej miny widzę, że nie. Zapytam więc po prostu: dlaczego nie?<br>- Naprawdę chcesz wiedzieć?<br>- Naprawdę.<br> - Dlatego, że ja zwyczajnie nie wierzę w twoje metafizyczne komunały o celach, planach i odgórnych zamysłach stwórców. Nie wierzę również w waszą słynną wieszczbę