Typ tekstu: Książka
Autor: Huelle Paweł
Tytuł: Weiser Dawidek
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1987
swoje nazwisko. Zobaczyłem, że mężczyzna w mundurze ma zapięte wszystkie guziki, a dyrektor musiał poprawić krawat, bo nie przypominał już kokardy jakobińskiej ani wyżętej szmaty, ani szalika z okładem na gardło, tylko znów był zwyczajnym krawatem, kupionym w Domu Towarowym w centrum Wrzeszcza.
- No jak? - zapytał M-ski. - Przypomnieliśmy sobie co nieco? Czy wolimy rozmawiać z panem prokuratorem w areszcie? - zakończył głośno.
- Tak, proszę pana.
- No, mów. - Mundurowy zrobił ręką gest rezygnacji - mów, co wiesz.
- Wszystko mam od początku opowiadać?
- Nie - wtrącił dyrektor - masz powiedzieć, jak było z tą sukienką Wiśniewskiej.
- Ale to nie była sukienka, proszę pana, to był tylko skrawek
swoje nazwisko. Zobaczyłem, że mężczyzna w mundurze ma zapięte wszystkie guziki, a dyrektor musiał poprawić krawat, bo nie przypominał już kokardy jakobińskiej ani wyżętej szmaty, ani szalika z okładem na gardło, tylko znów był zwyczajnym krawatem, kupionym w Domu Towarowym w centrum Wrzeszcza.<br>- No jak? - zapytał M-ski. - Przypomnieliśmy sobie co nieco? Czy wolimy rozmawiać z panem prokuratorem w areszcie? - zakończył głośno.<br>- Tak, proszę pana.<br>- No, mów. - Mundurowy zrobił ręką gest rezygnacji - mów, co wiesz.<br>- Wszystko mam od początku opowiadać?<br>- Nie - wtrącił dyrektor - masz powiedzieć, jak było z tą sukienką Wiśniewskiej.<br>- Ale to nie była sukienka, proszę pana, to był tylko skrawek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego