nie ma zorganizowanej mafii - tłumaczy pułkownik - są tylko narkotrafikanci. Rodziny cocaleros wyrabiające kokainową pastę. Osoby zajmujące się wywożeniem gotowej pasty z Chapare. Niewielkie gangi przemytnicze.<br><br>Pułkownik uważa, że u podłoża całego problemu leży lenistwo. Pieniądze z koki są małe, ale łatwe - i to ich główny atut. Producenci kokainowej pasty zarabiają co prawda niewiele, 9 lub 10 dol. za całą noc pracy. Ale gdyby zaczęli uprawiać inne rośliny - banany, platany, pomarańcze - musieliby o nie dbać, zwalczać szkodniki, regularnie podlewać. A koka jest wytrzymała. Nie wymaga żadnej pielęgnacji, rośnie sama, wystarczy ciąć. - Cocaleros tłumaczą się, że nie wiedzą, komu sprzedają kokę. Ale to nie