wyrok skazujący na pięć lat, a może i na dłużej. Partia zgadzała się na jego wyjazd do Hiszpanii, towarzysz Prosty miał to ułatwić. Nie trzeba już było szukać schronienia na tratwach. Można było nareszcie walczyć nie z ukrycia i nie kamieniami, lecz otwarcie, z bronią w ręku. W górach nieznanych, co prawda, daleko, w powiecie grenadzkim, jak Brońcia śpiewała, ale tak samo o ziemię dla chłopów, o sprawę tę samą co w Polsce...<br>Wrócił nie wstępując do Arona i zabrał się do przerwanej pracy nad strzaskaną drabiną wozu. Matka Chwostka nadziwić się nie mogła, że tak składnie mu idzie...<br><page nr=421> <br>- Zostałbyś - mówiła - wypocząłbyś