bluzkach oraz barwnych kaftanach opinających ich krągłe piersi, i zapewnia nas, że czerwone cegły murów łączono zaprawą z miodu, sproszkowanego złota i świeżych jaj i dlatego przetrwały do dzisiaj,<br>a Ricie i mnie jawią się lektyki, dźwigane przez skośnookich strażników, i przez muślinowe firanki widzimy śniade twarze ponętnych dziewczyn, pragnących co prędzej znaleźć się w ramionach pięknego księcia, przechadzającego się po pustych komnatach pałacu lub po ścieżkach różanego ogrodu, gdzie każdy kwiat przypominał rozchylone wilgotne wargi,<br>i na dworzec wracamy po dwóch godzinach, i dowiadujemy się, że nasz pociąg odjedzie za kilkanaście minut, wcześniej, niż zapowiadano, całe więc szczęście, że nie skusiła