Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
zwlekałem zanim po południu zdecydowałem się zastukać do kancelarii porucznika Żuka. W sumie prawie dopiero co odbębniłem wszystkie wyznaczone za karę służby, a już bezczelnie przychodziłem po przepustkę. Liczyłem na to, że porucznik okaże mi pewną wyrozumiałość wynikającą z faktu, że przecież byłem młodym i nie doświadczonym żołnierzem. A ponadto, co się tyczy pełnionych przeze mnie służb to nikt nie mógł mi niczego zarzucić - kible, które miałem pod swoją opieką były zawsze czyste, a ja sam nigdy nie dałem się przyłapać na spaniu. Miałem więc pewną nadzieję na to, że Żuk zgodzi się wystawić mi przepustkę.
Kiedy za jego przyzwoleniem wszedłem do kancelarii
zwlekałem zanim po południu zdecydowałem się zastukać do kancelarii porucznika Żuka. W sumie prawie dopiero co odbębniłem wszystkie wyznaczone za karę służby, a już bezczelnie przychodziłem po przepustkę. Liczyłem na to, że porucznik okaże mi pewną wyrozumiałość wynikającą z faktu, że przecież byłem młodym i nie doświadczonym żołnierzem. A ponadto, co się tyczy pełnionych przeze mnie służb to nikt nie mógł mi niczego zarzucić - kible, które miałem pod swoją opieką były zawsze czyste, a ja sam nigdy nie dałem się przyłapać na spaniu. Miałem więc pewną nadzieję na to, że Żuk zgodzi się wystawić mi przepustkę. <br>Kiedy za jego przyzwoleniem wszedłem do kancelarii
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego