Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
wysiłkiem oznajmiła sąsiadowi, że ojca nie ma w domu.
- To nic. Siądę i zaczekam.
- Proszę. A czy... czy pan nie mógłby powiedzieć, o co chodzi? - wykrztusiła Gabi. - Tatuś powierzył mi wszystko, całe gospodarstwo i w ogóle... Tatuś nie może się niczym zajmować, bo nie ma czasu. A ja wiem wszystko, co się tyczy gospodarstwa, i potrafię panu odpowiedzieć.
- Ale ja nie mam zamiaru z tobą mówić, bo mam już dosyć tego - rzekł pan Hipolit i odwrócił się do okna.
Hubert tymczasem zeskoczył z komody i usiadł w miejscu odpowiedniejszym do grozy położenia.
- Czy nie zdaje się panu - zapytał uprzejmie - że jeżeli ktoś wybiera
wysiłkiem oznajmiła sąsiadowi, że ojca nie ma w domu. <br>- To nic. Siądę i zaczekam. <br>- Proszę. A czy... czy pan nie mógłby powiedzieć, o co chodzi? - wykrztusiła Gabi. - Tatuś powierzył mi wszystko, całe gospodarstwo i w ogóle... Tatuś nie może się niczym zajmować, bo nie ma czasu. A ja wiem wszystko, co się tyczy gospodarstwa, i potrafię panu odpowiedzieć. <br>- Ale ja nie mam zamiaru z tobą mówić, bo mam już dosyć tego - rzekł pan Hipolit i odwrócił się do okna. <br>Hubert tymczasem zeskoczył z komody i usiadł w miejscu odpowiedniejszym do grozy położenia. <br>- Czy nie zdaje się panu - zapytał uprzejmie - że jeżeli ktoś wybiera
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego