W piątek. Wreszcie z ostatniego kazali mi przyjść z powrotem, proszę ciebie... A, wczoraj wczoraj byłem drugi raz. No to wczoraj poszedłem do tego czwartego pokoju, z którego do którego już mnie odesłali wszyscy. W tym czwartym pokoju oczywiście powiedział, że on w ogóle nic do tego nie ma, bo co to, on w ogóle nie ma o tym pojęcia wszystkim, bo to nie jego działka w ogóle.<pause> I wysłał mnie z powrotem do pokoju pierwszego. Do tego, w którym na początku byłem.<pause> Ale był tak miły, że poszedł ze mną, mówi, bo panu to nie dadzą nic, trzeba podania pisać