Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
rękę złodziejowi. Czy uwierzy mi pan, gdy powiem, że te tysiące ludzi przychodzących na stadion oglądać egzekucje nie czyniły tego z przymusu czy nudy, ale z chęci ujrzenia, jak sprawiedliwości staje się zadość - mówił. - Publiczne kaźnie szokują pana, nieprawdaż? A czy był pan tak samo oburzony, kiedy w moim kraju codziennie ginęły dziesiątki ludzi? Nie na szubienicach, ale na polu bitwy, a ich zabójcy pozostawali bezkarni? Sprawiliśmy, że każdy, kto zabija, może być pewien, iż sam zginie, a śmierć zada mu najbliższa osoba ofiary, której odebrał życie. Nie uwierzy pan, jak to odstraszająco działa.
Któregoś dnia Stanakzaj zapytał mnie, czy w
rękę złodziejowi. Czy uwierzy mi pan, gdy powiem, że te tysiące ludzi przychodzących na stadion oglądać egzekucje nie czyniły tego z przymusu czy nudy, ale z chęci ujrzenia, jak sprawiedliwości staje się zadość - mówił. - Publiczne kaźnie szokują pana, nieprawdaż? A czy był pan tak samo oburzony, kiedy w moim kraju codziennie ginęły dziesiątki ludzi? Nie na szubienicach, ale na polu bitwy, a ich zabójcy pozostawali bezkarni? Sprawiliśmy, że każdy, kto zabija, może być pewien, iż sam zginie, a śmierć zada mu najbliższa osoba ofiary, której odebrał życie. Nie uwierzy pan, jak to odstraszająco działa.<br>Któregoś dnia Stanakzaj zapytał mnie, czy w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego