Typ tekstu: Książka
Autor: Dymna Anna, Baniewicz Elżbieta
Tytuł: Ona to ja
Rok: 1997
Dąbrowy Górniczej, gdy samochód obijał się o dwa inne, tańczące na zmrożonym asfalcie. Zatrzymał się uderzając w barierkę, tylko przednia jego część zawisła nad torami i trakcją elektryczną. Kierowca wydostał ją tylnymi drzwiami, z pokrwawioną twarzą. Zeszli do budki dróżnika. Rozmownego zresztą: O, państwo z wypadku, u nas to prawie codziennie są wypadki! Wczoraj był, i w tamtym tygodniu! Pani wymiotuje, no tak, wstrząs mózgu, niech się pani nie krępuje, zaraz gorzkiej herbatki zrobię, wezwiemy pogotowie.
Pani doktor z pogotowia nawet nie wysiadła z karetki, trudno się dziwić, była piąta rano. Zapytała tylko, ilu poszkodowanych. Troje. Panu co? Nie mogę oddychać
Dąbrowy Górniczej, gdy samochód obijał się o dwa inne, tańczące na zmrożonym asfalcie. Zatrzymał się uderzając w barierkę, tylko przednia jego część zawisła nad torami i trakcją elektryczną. Kierowca wydostał ją tylnymi drzwiami, z pokrwawioną twarzą. Zeszli do budki dróżnika. Rozmownego zresztą: O, państwo z wypadku, u nas to prawie codziennie są wypadki! Wczoraj był, i w tamtym tygodniu! Pani wymiotuje, no tak, wstrząs mózgu, niech się pani nie krępuje, zaraz gorzkiej herbatki zrobię, wezwiemy pogotowie.<br> Pani doktor z pogotowia nawet nie wysiadła z karetki, trudno się dziwić, była piąta rano. Zapytała tylko, ilu poszkodowanych. Troje. Panu co? Nie mogę oddychać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego