On i tak wyjdzie". <br><page nr=154> "Nie wyjdzie". <br>"Wyjdzie, lekarze podpisali kwit, że jest ciężko chory". Chwila milczenia. <br>"Ta jego propozycja to poważna?"<br>"Powiedział, że może zrobić, że to robota byłego policjanta, komunisty, który chce skompromitować siły prawdziwie niepodległościowe".<br>"Oszalałeś?"<br>"Czemu nie?" <br>"To prowokacja wobec nas".<br>"Oczywiście, nie ma mowy, byśmy oficjalnie cokolwiek mu obiecali". <br>Terkocze.<br>"W jakiej jest formie?"<br>"Kiepskiej, strasznie przejął się tym porwaniem..."<br>"Nie dziwię się. Chcą to zrzucić na nas?"<br>"No pewnie, a jak myślałeś? Chcą się dogadać z jakimś bandziorem? To może być jego robota". <br>"O, układają się z bandytami?... To jest dobre, mamy go".<br>"Wtedy on was