Typ tekstu: Książka
Autor: Jurgielewiczowa Irena
Tytuł: Ten obcy
Rok wydania: 1990
Rok powstania: 1961
nocnym dyżurem poprosił o czarną kawę. Pani Cydzikowej, która prowadziła małe
gospodarstwo doktora, nie było. Ula rozdmuchała ogień, który tlił się pod blachą,
i szybko zaparzyła kawę. Ojciec, umywszy ręce, przyszedł do kuchni i usiadł
za stołem. Czekał, nic nie mówiąc, i Ula czuła, jak to milczenie z każdą chwilą
coraz silniej ciąży im obojgu. Z ulgą postawiła przed ojcem dymiącą filiżankę
i wycofała się pod okno.
- Nie siądziesz przy mnie? - spytał.
Usiadła więc po drugiej stronie stołu. Postanowiła już dawno, to znaczy zaraz
po przyjeździe na wakacje, że będzie się stosowała do wszelkich życzeń ojca,
ale nie zrobi nigdy żadnego
nocnym dyżurem poprosił o czarną kawę. Pani Cydzikowej, która prowadziła małe <br>gospodarstwo doktora, nie było. Ula rozdmuchała ogień, który tlił się pod blachą, <br>i szybko zaparzyła kawę. Ojciec, umywszy ręce, przyszedł do kuchni i usiadł <br>za stołem. Czekał, nic nie mówiąc, i Ula czuła, jak to milczenie z każdą chwilą <br>coraz silniej ciąży im obojgu. Z ulgą postawiła przed ojcem dymiącą filiżankę <br>i wycofała się pod okno.<br> - Nie siądziesz przy mnie? - spytał.<br> Usiadła więc po drugiej stronie stołu. Postanowiła już dawno, to znaczy zaraz <br>po przyjeździe na wakacje, że będzie się stosowała do wszelkich życzeń ojca, <br>ale nie zrobi nigdy żadnego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego