Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
neurasteniczne, przechodzące niekiedy w histerię.
Pewnego dnia oświadczyła mi, że czuje nieprzeparte pragnienie wyjazdu do Radomia, gdyż miasto to odświeża w niej wspomnienia rodzinne. Jeździła więc tam jeszcze dwukrotnie i wracała niezwykle ożywiona. Później jednak nie zdradzała już chęci wyjazdu i o Radomiu w ogóle nie było więcej mowy.
Natomiast coraz częściej wychodziła z domu, chociaż nie miała przyjaciół ani znajomych. Wszelkie moje indagacje wprawiały ją w stan ostrego rozdrażnienia. Miała zawsze tę samą odpowiedź:
- Nie pamiętam. Nie mogę sobie przypomnieć! Nie dręcz mnie pytaniami. Przecież widzisz, że jestem nieprzytomna ze zmęczenia.
Orientowała się w zanikach pamięci i zużywała tak wiele
neurasteniczne, przechodzące niekiedy w histerię.<br>Pewnego dnia oświadczyła mi, że czuje nieprzeparte pragnienie wyjazdu do Radomia, gdyż miasto to odświeża w niej wspomnienia rodzinne. Jeździła więc tam jeszcze dwukrotnie i wracała niezwykle ożywiona. Później jednak nie zdradzała już chęci wyjazdu i o Radomiu w ogóle nie było więcej mowy.<br>Natomiast coraz częściej wychodziła z domu, chociaż nie miała przyjaciół ani znajomych. Wszelkie moje indagacje wprawiały ją w stan ostrego rozdrażnienia. Miała zawsze tę samą odpowiedź:<br>- Nie pamiętam. Nie mogę sobie przypomnieć! Nie dręcz mnie pytaniami. Przecież widzisz, że jestem nieprzytomna ze zmęczenia.<br>Orientowała się w zanikach pamięci i zużywała tak wiele
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego