Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
kolońską - i zrobiło się zupełnie ciemno, ponieważ Aurelia zamknęła odruchowo oczy, w czasie gdy Gburek składał na jej ustach nonszalancki pocałunek zwycięzcy.
Ogarnięta mocnymi ramionami, na króciutką chwilę przylgnęła do Gburkowej atletycznej piersi i zatraciła się w błogim uczuciu bezpieczeństwa. Tak jakby wchodziła w głąb ciepłej, zacisznej norki - coraz szybciej, coraz bliżej... - Ale nagle błysnęła jej świadomość, że przecież ona nie chce być coraz bliżej i bliżej - że, przeciwnie, chciałaby uciekać, odsuwać się coraz dalej i dalej... Otworzyła oczy i odsunęła się. Wcale jej nie pociągało coś, co przychodziło tak łatwo. Łatwa bliskość, łatwe bezpieczeństwo. Nigdy nie lubiła tego, co łatwo
kolońską - i zrobiło się zupełnie ciemno, ponieważ Aurelia zamknęła odruchowo oczy, w czasie gdy Gburek składał na jej ustach nonszalancki pocałunek zwycięzcy.<br>Ogarnięta mocnymi ramionami, na króciutką chwilę przylgnęła do Gburkowej atletycznej piersi i zatraciła się w błogim uczuciu bezpieczeństwa. Tak jakby wchodziła w głąb ciepłej, zacisznej norki - coraz szybciej, coraz bliżej... - Ale nagle błysnęła jej świadomość, że przecież ona nie chce być coraz bliżej i bliżej - że, przeciwnie, chciałaby uciekać, odsuwać się coraz dalej i dalej... Otworzyła oczy i odsunęła się. Wcale jej nie pociągało coś, co przychodziło tak łatwo. Łatwa bliskość, łatwe bezpieczeństwo. Nigdy nie lubiła tego, co łatwo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego