pigułkę.</><br><who3>Zna pan jakiś obcy język?</><br><who4>A nie, nie, nie, to nie. One mogą mieć tłumacza, to nie. Ja proponuję tak, proszę pana. Jak ja na przykład biorę dwie łyżeczki tego różowego, to znaczy: "Padnij." Albo na przykład ściągam koszulę, to znaczy: "Do mnie."</><br><who3>Proponuje pan jakiś kod sygnalizacyjny?</><br><who4>No, coś w tym guście.</><br><who3>Panie Maksiu, abstrahuje pan od układu odniesienia.</><br><who4>Co? Eee! Tak to my się, proszę pana, nigdy nie porozumiemy.</><br><br><who4>Panie Albercie, pan też nie śpi?</><br><who3>Zimno.</><br><who4>No właśnie. Jakiś nawiew włączyły, cholera.</><br><who3>Panie Maksiu.</><br><who4>Tak?</><br><who3>Kładź się pan, cieplej będzie.</><br><who4>Dziękuję, jak w wojsku. Panie Albercie, niech mi pan powie, tak