zbliża się do niego wartkim krokiem młody człowiek, ale młody człowiek nie strzela, młody człowiek uśmiecha się i prosi o ogień, po prostu o ogień. Pancerniak rozprężył się wewnętrznie. I wtedy ty z tyłu przystawiasz mu do nerek fuzyjkę. Efekt murowany. Daliśmy ci szansę, a pozostał jedynie żal.<br>- Ech, ty cowboyu, cowboyu kopany... - dogadywał Jasio Krone szczerząc wielkie zęby w pyzatej twarzy. Wylewał Wodę z butelki od piwa - swej maczugi. Butelka była niepotrzebna, pogotowie bojowe odwołane.<br>XVIII<br> - Więc poznajcie się. To jest towarzysz "Kazik", a to "Bartek" i Jurek, kierownicy tej sekcji, co to już wiesz...<br>No, to idę i życzę