Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dzień Dobry
Nr: 02/03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
Hiszpania oraz reszta świata. Każdy przyzna, że akcja zaczyna się w tempie oszałamiającym, i - jak się okazuje - w konsekwencji wręcz niemożliwym do urzeczywistnienia.
Po raz kolejny John Woo udowadnia, że nie na darmo okrzyknięto go najlepszym reżyserem z Hongkongu, jaki przybył do Hollywood. Wystarczy przypomnieć jego debiut - "Śmiercionośną broń", z cudownie palącym papierosy Johnem Travoltą, albo niezapomnianą "Podwójną twarz" z Nicholasem Cage'em. Swoją drogą, jak to się dzieje, że jakiś reżyser przyjeżdża z Azji do "fabryki snów" i tam zaczyna robić zawrotną karierę? Może zainteresowana jest tym... triada? A może taki scenariusz napisano specjalnie dla Johna Woo?
Tak czy siak, "MI
Hiszpania oraz reszta świata. Każdy przyzna, że akcja zaczyna się w tempie oszałamiającym, i - jak się okazuje - w konsekwencji wręcz niemożliwym do urzeczywistnienia.&lt;/&gt;<br>Po raz kolejny John Woo udowadnia, że nie na darmo okrzyknięto go najlepszym reżyserem z Hongkongu, jaki przybył do Hollywood. Wystarczy przypomnieć jego debiut - "Śmiercionośną broń", z cudownie palącym papierosy Johnem Travoltą, albo niezapomnianą "Podwójną twarz" z Nicholasem Cage'em. Swoją drogą, jak to się dzieje, że jakiś reżyser przyjeżdża z Azji do "fabryki snów" i tam zaczyna robić zawrotną karierę? Może zainteresowana jest tym... triada? A może taki scenariusz napisano specjalnie dla Johna Woo?<br>Tak czy siak, "MI
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego