Typ tekstu: Książka
Autor: Pawlik Leon
Tytuł: Ankara
Rok wydania: 1998
Rok powstania: 1997
Kowalik.
- Praca pewna, w mundurze, ale zawsze - powiedział dość niewyraźnie kierowca Mościpan i skręcił w bramę składnicy. Podporucznik Kowalik oddał plombownicę, kopie asygnat zamknął w biurku. W składnicy nie było już kolegów, natknął się na nich przed kasynem.
- Mamy dla ciebie radosną wiadomość - powiedział podporucznik Kawiarz. - Bierzesz jutro udział w ćwiczeniach szpitala polowego.
- Co? W niedzielę?
- Jutro o ósmej w jednostce - oznajmił ponuro podporucznik Hromadko.
- A wy?
- My też - mówił podporucznik Kawiarz - i jeszcze kilka osób.
Podporucznik Kowalik zjadł spóźniony obiad, a potem poszedł na ulicę 22 Lipca do Neli. Zapukał do jej pokoju.
- Prosimy - usłyszał przez drzwi.
Na łóżku siedziała
Kowalik.<br>- Praca pewna, w mundurze, ale zawsze - powiedział dość niewyraźnie kierowca Mościpan i skręcił w bramę składnicy. Podporucznik Kowalik oddał plombownicę, kopie asygnat zamknął w biurku. W składnicy nie było już kolegów, natknął się na nich przed kasynem.<br>- Mamy dla ciebie radosną wiadomość - powiedział podporucznik Kawiarz. - Bierzesz jutro udział w ćwiczeniach szpitala polowego.<br>- Co? W niedzielę?<br>- Jutro o ósmej w jednostce - oznajmił ponuro podporucznik Hromadko.<br>- A wy?<br>- My też - mówił podporucznik Kawiarz - i jeszcze kilka osób.<br>Podporucznik Kowalik zjadł spóźniony obiad, a potem poszedł na ulicę 22 Lipca do Neli. Zapukał do jej pokoju.<br>- Prosimy - usłyszał przez drzwi.<br>Na łóżku siedziała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego