Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
cały ten raban pod Troją był w końcu tylko gigantyczną kłótnią, ot co.
Albo taka Ksantypa. Gdyby była cichą, przetrawiającą w godności swoje krzywdy osobą, nie przeszłaby do historii kultury. A tak przeszła. Wprawdzie jako kłótliwa jędza, zatruwająca życie mędrcowi Sokratesowi, który przypadkiem był jej mężem. Tę opinię wyrobili jej cynicy - programowi wrogowie kobiet. Ksantypa była matką trzech nieletnich synów Sokratesa. Ów spędzał całe dnie przechadzając się po Agorze, wymądrzając się i wymyślając teorie, z których nie bardzo dawało się zmajstrować obiad dla dzieci. Nawiasem mówiąc, monologi Sokratesa sprzedał Platon. Jako dialogi.
Tak naprawdę, Sokrates chował głowę w piasek. Można przypuszczać
cały ten raban pod Troją był w końcu tylko gigantyczną kłótnią, ot co.<br>Albo taka Ksantypa. Gdyby była cichą, przetrawiającą w godności swoje krzywdy osobą, nie przeszłaby do historii kultury. A tak przeszła. Wprawdzie jako kłótliwa jędza, zatruwająca życie mędrcowi Sokratesowi, który przypadkiem był jej mężem. Tę opinię wyrobili jej cynicy - programowi wrogowie kobiet. Ksantypa była matką trzech nieletnich synów Sokratesa. Ów spędzał całe dnie przechadzając się po Agorze, wymądrzając się i wymyślając teorie, z których nie bardzo dawało się zmajstrować obiad dla dzieci. Nawiasem mówiąc, monologi Sokratesa sprzedał Platon. Jako dialogi.<br>Tak naprawdę, Sokrates chował głowę w piasek. Można przypuszczać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego