moim wyjazdem urodziło się dziecko. Pomagałem jej wtedy, bo mogłem, ale teraz... skąd mam brać, przecież wiesz, jak jest.<br>- Omotałeś ją swymi szarlatańskimi nowelami, jakaś artystyczna dusza z niej, niech mi kto powie, że proletariat nie ma poczucia słowa pisanego - rzucił Zygmunt ze swego kąta. <page nr=202> <br>- Milcz tam, ty z.....y cyniku. Ciekaw jestem, co byś zrobił, gdybyś się znalazł w moim położeniu. Kpić to każdy potrafi.<br>- Gdybyś był umysłem wyższej marki, nie rżnąłbyś kobiet w ogóle, dzieci robić to każdy głupiec potrafi.<br>Rozgoryczony Dziadzia nic nie odpowiedział. Załatwił się już ze skarpetką i począł w zamyśleniu nakładać ją na nogę. Po