Typ tekstu: Książka
Autor: Ostrowicka Beata
Tytuł: Kraina kolorów - księga intryg
Rok: 1999
przy grzybie i zwiesiła głowę. Nadal byłam ptakiem, Smocurek wymiarami przypominał przerośniętą ważkę, a tak zmartwionej Hiacynty jeszcze nigdy nie widziałam.
- Co się stało Smocurkowi? - spytałam cicho.
- Nie wiem. - Utkwiła we mnie ciężkie spojrzenie. - Albo lataj, albo wskakuj na korę.
Wybrałam drugą propozycję.
- Nie wypowiedziałaś żadnego zaklęcia? Nie poruszałaś jakoś czarodziejsko rękoma? - spytałam, ale tak na mnie spojrzała, że już znałam odpowiedź.
Moje spojrzenie padło na różową muszlę. Zamachałam skrzydłami i zawisłam nad nią.
- Hiacynto! Chodź tutaj!
Jednym susem znalazła się przy mnie. Z niedowierzaniem wpatrywała się raz we mnie, raz w pustą muszlę.
- On to zjadł?
- Tak - odparłam. - Bardzo mu
przy grzybie i zwiesiła głowę. Nadal byłam ptakiem, Smocurek wymiarami przypominał przerośniętą ważkę, a tak zmartwionej Hiacynty jeszcze nigdy nie widziałam.<br>- Co się stało Smocurkowi? - spytałam cicho.<br>- Nie wiem. - Utkwiła we mnie ciężkie spojrzenie. - Albo lataj, albo wskakuj na korę.<br>Wybrałam drugą propozycję.<br>- Nie wypowiedziałaś żadnego zaklęcia? Nie poruszałaś jakoś czarodziejsko rękoma? - spytałam, ale tak na mnie spojrzała, że już znałam odpowiedź.<br>Moje spojrzenie padło na różową muszlę. Zamachałam skrzydłami i zawisłam nad nią.<br>- Hiacynto! Chodź tutaj!<br>Jednym susem znalazła się przy mnie. Z niedowierzaniem wpatrywała się raz we mnie, raz w pustą muszlę.<br>- On to zjadł?<br>- Tak - odparłam. - Bardzo mu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego