Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
wędrowca, zbędne sobie zwłoki.
Przewędrował świat cały z obłoków w obłoki,
Aż nagle w niecierpliwej zapragnął żałobie
Zwiedzić duchem na przełaj zieleń samą w sobie.
Wówczas demon zieleni wszechleśnym powiewem
Ogarnął go, gdy w drodze przystanął pod drzewem,
I wabił nieustannym rozkwitów pośpiechem,
I nęcił ust zdyszanych tajemnym bezśmiechem,
I czarował zniszczotą wonnych niedowcieleń,
I kusił coraz głębiej - w tę zieleń, w tę zieleń!
A on biegł wybrzeżami coraz innych światów,
Odczłowieczając duszę i oddech wśród kwiatów,
Aż zabrnął w takich jagód rozdzwonione dzbany,
W taką zamrocz paproci, w takich cisz kurhany,
W taki bezświat zarośli, w taki bezbrzask głuchy,
W
wędrowca, zbędne sobie zwłoki.<br>Przewędrował świat cały z obłoków w obłoki,<br>Aż nagle w niecierpliwej zapragnął żałobie<br>Zwiedzić duchem na przełaj zieleń samą w sobie.<br>Wówczas demon zieleni wszechleśnym powiewem<br>Ogarnął go, gdy w drodze przystanął pod drzewem,<br>I wabił nieustannym rozkwitów pośpiechem,<br>I nęcił ust zdyszanych tajemnym bezśmiechem,<br>I czarował zniszczotą wonnych niedowcieleń,<br>I kusił coraz głębiej - w tę zieleń, w tę zieleń!<br>A on biegł wybrzeżami coraz innych światów,<br>Odczłowieczając duszę i oddech wśród kwiatów,<br>Aż zabrnął w takich jagód rozdzwonione dzbany,<br>W taką zamrocz paproci, w takich cisz kurhany,<br>W taki bezświat zarośli, w taki bezbrzask głuchy,<br>W
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego