Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
mu to trudne pytanie.
Śledczy odetchnął z ulgą i za pomocą żelaznego uchwytu biegnącego wzdłuż ramy okna otworzył lufcik. Potem zdjął marynarkę, rozpiął sztywny kołnierzyk, usiadł przy biurku i zaczął pisać na nowej maszynie do pisania "Olympia" nieistniejące wyrazy - przypadkowe zbitki liter. Mockowi najlepiej się myślało przy regularnym rytmie uderzeń czcionek. Na papierze pojawiły się pięcioliterowe wyrazy. Pięć uderzeń - spacja. Pięć uderzeń - spacja. Ernst von Stetten wiedział, że - dopóki maszyna "Olympia" będzie wygrywała ten osobliwy rytm - Mocka nie ma dla nikogo z wyjątkiem jego pięknej żony Sophie i starego Mühlhausa.
Trwało to długo. Sekretarz kilku interesantów odpędził, kilku okłamał, innych uprzejmie
mu to trudne pytanie.<br>Śledczy odetchnął z ulgą i za pomocą żelaznego uchwytu biegnącego wzdłuż ramy okna otworzył lufcik. Potem zdjął marynarkę, rozpiął sztywny kołnierzyk, usiadł przy biurku i zaczął pisać na nowej maszynie do pisania "Olympia" nieistniejące wyrazy - przypadkowe zbitki liter. Mockowi najlepiej się myślało przy regularnym rytmie uderzeń czcionek. Na papierze pojawiły się pięcioliterowe wyrazy. Pięć uderzeń - spacja. Pięć uderzeń - spacja. Ernst von Stetten wiedział, że - dopóki maszyna "Olympia" będzie wygrywała ten osobliwy rytm - Mocka nie ma dla nikogo z wyjątkiem jego pięknej żony Sophie i starego Mühlhausa.<br>Trwało to długo. Sekretarz kilku interesantów odpędził, kilku okłamał, innych uprzejmie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego