Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Nasze srebra
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1972
dzień... zobaczy pani...
A... ta YWKA - to niesłychanie humani... tego organizacja. Pewnie pozwolę tam zachodzić moim oficerom, ale zanim co - muszę osobiście instytucję tę skontrolować. (do siebie) Po franku ciastka...
Głosy UCHODŹCÓW coraz bardziej senne i szczęśliwe.
PANI BOGUSIA Wiśniowieccy... tak-tak-tak... dziadek Grzegorz (a ty Michał pchasz się czegoż?) chociaż myśliwy, bał sie krów. Prosze pamiętać: wszyscy do Louvain, na pasterkę!
UCHODŹCA IV Rudera, bo rudera (zaciera ręce), ale pieczareczki w piwnicy, jak te gwiazdeczki na świątecznym niebie.
Ty mnie - a ja ciebie... he-he-he.
UCHODŹCZYNI II Nawóz pewnie sztuczny?
UCHODŹCA I My ze Staśkiem na pasterkie! Jasne
dzień... zobaczy pani...<br>A... ta YWKA - to niesłychanie humani... tego organizacja. Pewnie pozwolę tam zachodzić moim oficerom, ale zanim co - muszę osobiście instytucję tę skontrolować. (do siebie) Po franku ciastka...<br>Głosy UCHODŹCÓW coraz bardziej senne i szczęśliwe.<br>PANI BOGUSIA Wiśniowieccy... tak-tak-tak... dziadek Grzegorz (a ty Michał pchasz się czegoż?) chociaż myśliwy, bał sie krów. Prosze pamiętać: wszyscy do Louvain, na pasterkę!<br>UCHODŹCA IV Rudera, bo rudera (zaciera ręce), ale pieczareczki w piwnicy, jak te gwiazdeczki na świątecznym niebie.<br>Ty mnie - a ja ciebie... he-he-he.<br>UCHODŹCZYNI II Nawóz pewnie sztuczny?<br>UCHODŹCA I My ze Staśkiem na pasterkie! Jasne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego