Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
Sypie węgiel czy nie?
Górnik zadziwił się na to, opuścił świder i chwilę stał nieruchomo, dech wstrzymując w piersi.
Żaba wskazała łapką na wgłębienie w ociosie* i zapytała:

- Tu będziesz wiertał?
- Tu - rzekł górnik, czując już teraz więcej ciekawości niż lęku - ino mi się jakoś nie wiedzie... Sam nie wiem, czemu... Co odstrzelę*, to się kamienie sypią. Bieda w mym domu gości i nie odchodzi. Niewiela biorę wypłaty.
- To wiesz co? Ja ci pokażę, gdzie masz wiercić.
Posłuchał górnik rady i zaraz za pierwszym odstrzałem wszystko się w jego pracy odmieniło. Węgiel sypał bogato, czysty, bez jednej bryły kamienia.
Raz, drugi i
Sypie węgiel czy nie? <br>Górnik zadziwił się na to, opuścił świder i chwilę stał nieruchomo, dech wstrzymując w piersi. <br>Żaba wskazała łapką na wgłębienie w ociosie* i zapytała: <br><br>- Tu będziesz &lt;orig&gt;wiertał&lt;/&gt;? <br> - Tu - rzekł górnik, czując już teraz więcej ciekawości niż lęku - ino mi się jakoś nie wiedzie... Sam nie wiem, czemu... Co odstrzelę*, to się kamienie sypią. Bieda w mym domu gości i nie odchodzi. Niewiela biorę wypłaty.<br>- To wiesz co? Ja ci pokażę, gdzie masz wiercić. <br>Posłuchał górnik rady i zaraz za pierwszym odstrzałem wszystko się w jego pracy odmieniło. Węgiel sypał bogato, czysty, bez jednej bryły kamienia. <br>Raz, drugi i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego