słońcem zostaje podniesiona biało-czerwona bandera. Jak się okazało, dzieło dłoni pani Fujimoto.<br> Sam boss jest nieco młodszy ode mnie, raczej przystojny, skromny, a w każdym razie nie manifestujący swojego status quo. Rozmawiamy za pośrednictwem Miasaki, pan Fujimoto bowiem zna zaledwie kilka słów po angielsku. Załoga oddaje mu niemal boską cześć.<br> Szybko orientuję się, że moje dowództwo będzie czysto honorowego rodzaju. Po prostu za skarby sezamu nie porozumiałbym się z japońskimi żeglarzami. Jedyne, co rozumiałem, to mastto - maszt, reszta, mimo że ponoć w angielskim, tak potwornie poprzekręcana, że jestem zupełnie znokautowany.<br> Winhhi, nedi tnedi, balligandi. Rodowity Anglik zostałby za barana. W