Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
Antoniego, nie przypuszczałem, że będę to tak długo pamiętać i że mi się kiedykolwiek przypomni.
Tymczasem on położył mi dłoń na głowie.
- Kto raz nosił koronę na czole, synu, nigdy jej stracić nie może.
Tak jak Pan nasz, Jezus Chrystus.
Żałuj za grzechy swoje...
I pamiętaj, synu... Nil desperandum.
Pamiętaj, człecze.
Nigdy, przenigdy... Nil desperandum.
- wyznałem bezczelnie, bo coś mnie podkusiło, a nic więcej łacińskiego przypomnieć sobie nie mogłem, ale on to puścił zupełnie mimo uszu, zasłuchany we własne słowa.
- Tak, synu. Nil desperandum.
Albowiem Polonia est semper fidelis.
Czyżbyś o tym zapomniał, wasza królewska mość?
- Sanctissime Padre. Polska to jest
Antoniego, nie przypuszczałem, że będę to tak długo pamiętać i że mi się kiedykolwiek przypomni.<br>Tymczasem on położył mi dłoń na głowie.<br>- Kto raz nosił koronę na czole, synu, nigdy jej stracić nie może.<br>Tak jak Pan nasz, Jezus Chrystus.<br>Żałuj za grzechy swoje...<br>I pamiętaj, synu... Nil desperandum.<br>Pamiętaj, człecze.<br>Nigdy, przenigdy... Nil desperandum.<br>&lt;gap&gt; - wyznałem bezczelnie, bo coś mnie podkusiło, a nic więcej łacińskiego przypomnieć sobie nie mogłem, ale on to puścił zupełnie mimo uszu, zasłuchany we własne słowa.<br>- Tak, synu. Nil desperandum.<br>&lt;page nr=120&gt; Albowiem Polonia est semper fidelis.<br>Czyżbyś o tym zapomniał, wasza królewska mość?<br>- Sanctissime Padre. Polska to jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego