Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
miejsc, wymiecionych z infantylnej wstydliwości... Tej wstydliwości dziecięcej, będącej jakby reliktem wielkiej wstydliwości minionych wieków, wstydliwości chrześcijańskiej... Chciałby rysować siebie w rozmaitych poniżających sytuacjach erotycznych. W sytuacjach niedozwolonych... że znów musiałby trwożnie ukrywać takie rysunki, ukrywać gestem, z jakim kiedyś chował do rozporka wyciągnięty z jakimś obłąkanym wstydliwym ryzykiem sterczący członek. Wolałby rysować niż fotografować siebie... Bo zdjęcia przyłapywałyby to, czego się najbardziej wstydzi, tę jakąś ujawniającą się w takich sytuacjach cielesną monstrualność. Na rysunku widać by było tylko wyabstrahowane z komentarza cielesnego erotyczne intencje. A przecież czasem trzeba byłoby sięgnąć po aparat fotograficzny... na przykład, żeby zadokumentować fakt wstydliwy, okropny
miejsc, wymiecionych z infantylnej wstydliwości... Tej wstydliwości dziecięcej, będącej jakby reliktem wielkiej wstydliwości minionych wieków, wstydliwości chrześcijańskiej... Chciałby rysować siebie w rozmaitych poniżających sytuacjach erotycznych. W sytuacjach niedozwolonych... że znów musiałby trwożnie ukrywać takie rysunki, ukrywać gestem, z jakim kiedyś chował do rozporka wyciągnięty z jakimś obłąkanym wstydliwym ryzykiem sterczący członek. Wolałby rysować niż fotografować siebie... Bo zdjęcia przyłapywałyby to, czego się najbardziej wstydzi, tę jakąś ujawniającą się w takich sytuacjach cielesną monstrualność. Na rysunku widać by było tylko wyabstrahowane z komentarza cielesnego erotyczne intencje. A przecież czasem trzeba byłoby sięgnąć po aparat fotograficzny... na przykład, żeby zadokumentować fakt wstydliwy, okropny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego