chciał powiedzieć, czy jego wypowiedź należy rozumieć w taki właśnie, czy w inny sposób. Jeśli komuś przytrafiło się wygłosić jakieś takie słowa, jak np.: "Szczęście ma byt obiektywno-abstrakcyjny", a inni uczestnicy dyskusji pomogą mu zrozumieć,że takie powiedzenie w ogóle nic nie znaczy albo wyraża myśl, którą każdy trzeźwy człowiek uważa za fałszywą, to samo uświadomienie mu tego powinno wystarczyć, by nie obstawał przy tej "tezie".<br> Trzeba też domagać się od przeciwnika, który np. sformułował tezę "Ludzie są obłudni", by - jak mówimy - skwantyfikował swą tezę, to znaczy określił, czy chodzi mu o to, że wszyscy ludzie są obłudnikami, czy o